Martina


-Ej, mała, nie płacz... -mówił cicho szeptając do ucha.
-Ja już tak dłużej nie mogę... Brakuję mi Samu, Jorge mnie zdradza, a wszystko miało być tak pięknie... -łkałam.
-Nie martw się, wszystko się wyjaśni, a za Samuel'a się nie obwiniaj, rozumiesz? To nie jest Twoja wina... -tulił mnie. -Martina?... -zapytał głucho i... zesztywniał. Nie zamknęłam drzwi od łazienki... Ups... -Czy Ty się chciałaś zabić?!... -niby krzyknął, ale był spokojny... chyba.
-Nie gadajmy o tym... Już tego nie zrobię, obiecuję. -pocałowałam go w policzek i wytarłam łzy z policzków. -Obejrzymy sobie jakiś film? Proszę... Chcę chociaż na chwilę zapomnieć o tym wszystkim...
-Jasne, księżniczko. -drugie słowo szepnął mi do ucha. Pomimo wszystkiego, uśmiechnęłam się.
Usiadłam na kanapie, a chłopak poszedł do kuchni, przygotować przekąski. Chciałam mu pomóc, ale on twierdził, że sobie poradzi. Czekałam na niego, gdy nagle mój telefon zaczął grać "En gira". (od aut. kawałek nr. 47 na playliście obok, po prawej) Spojrzałam na ekran i przeczytałam "Lodovica". Niechętnie odrzuciłam połączenie. Ale tylko dlatego, że pewnie chciała się zapytać, jak tam, czy już się z tym oswoiłam, czy był u mnie Jorge, a ja chciałam o tym choć na chwilę zapomnieć. Odetchnęłam i do środka wszedł Ruggero z tacką, na której znajdowały się dwa kubki, bodajże z gorącą czekoladą, miska z popcornem i druga miska z chipsy'ami.
-Chcesz mnie utuczyć? -zaśmiałam się.
-O, jednak potrafisz się śmiać. -uśmiechnął się. Usiadł obok mnie i położył tackę na stolik.
-Poczekaj chwilkę. -dodał i gdzieś poszedł. Wrócił dopiero po jakiś kilku minutach, gdzie w tym czasie zdążyła dwa razy zadzwonić Lodovica, ale za każdym razem wciskałam czerwoną słuchawkę.
-Coś się stało? Jesteś jakaś smutna... -usłyszałam głos chłopaka. Przyszedł, jak się okazało, z kocem.
-Nie, tylko... Lodo do mnie wydzwania. Mogłabym mieć do Ciebie jedną prośbę? -spytałam z nadzieją. Kiwnął głową. -Zadzwonisz do niej i jej to wytłumaczysz? Chcę o tym chociaż dzisiaj nie myśleć, ale Lodo będzie się martwić.
-Jasne. Poczekaj chwilkę. -uśmiechnął się uspokajająco i z powrotem poszedł do kuchni. Czekałam na niego kolejne minuty i w końcu przyszedł. Włączyliśmy telewizor i Rugge zaczął szukać jakiegoś filmu, a ja w tym czasie przykryłam się kocem. Kiedy już zdecydowaliśmy się na horror pt. "Naznaczony 2" (od aut. osobiście polecam ;D Ale najpierw obejrzyjcie 1 część, będzie jeszcze 3 ale dopiero 13 kwietnia 2015 r, niestety), Rugge oparł się o kanapę plecami i zabrał ode mnie kawałek kocu.
-Jasne. Poczekaj chwilkę. -uśmiechnął się uspokajająco i z powrotem poszedł do kuchni. Czekałam na niego kolejne minuty i w końcu przyszedł. Włączyliśmy telewizor i Rugge zaczął szukać jakiegoś filmu, a ja w tym czasie przykryłam się kocem. Kiedy już zdecydowaliśmy się na horror pt. "Naznaczony 2" (od aut. osobiście polecam ;D Ale najpierw obejrzyjcie 1 część, będzie jeszcze 3 ale dopiero 13 kwietnia 2015 r, niestety), Rugge oparł się o kanapę plecami i zabrał ode mnie kawałek kocu.
Kochana!
OdpowiedzUsuńRozdział jak zawsze boski <3
Pamiętaj, że masz talent i nigdy nie przestawaj pisać <3
Czekam na nexcik <333 ♥
Rozdział swietny..... Myślę że szybko dodasz następny bo czekam co będzie się dalej działo......
OdpowiedzUsuń