Postanowiłam, że chwilę tutaj posiedzę i wrócę do domu, do moich czterech ścian... Za tydzień jest pogrzeb Samuel'a... Muszę przygotować jakąś przemowę, chociaż tak chciałabym go pożegnać... Wyszłam z baru szybko, gdy tylko go nie było w zasięgu wzroku. Ale... zauważyłam Lodovica'e. Podeszła do mnie.
-Hej!..
-Cześć... -powiedziałam smutno.
-Byłaś u Jorge? -zapytała.
-Tak... -spuściła głowę.
-Wiem Tini, powinnam Ci powiedzieć od razu, ale on mnie prosił, bym tego nie robiła... Przepraszam... -zdziwiłam się i w ogóle nie zrozumiałam. Spojrzałam się na nią pytająco.
-Ty wiesz o tym, że kiedy Ty pobiegłaś do swojego pokoju, to Jorge i Vicky się pocałowali, no nie? -zapytała, a ja nie mogłam w to uwierzyć... Nie dawno jeszcze mi zapewniał, że kocha TYLKO mnie, ale... Widocznie mogłam z nim od razu zerwać, a nie stchórzyłam po jego słowach... Do oczu napłynęły mi łzy i wtuliłam się w Lodo, wybuchając płaczem...
....
-Hej!..
-Cześć... -powiedziałam smutno.
-Byłaś u Jorge? -zapytała.
-Tak... -spuściła głowę.
-Wiem Tini, powinnam Ci powiedzieć od razu, ale on mnie prosił, bym tego nie robiła... Przepraszam... -zdziwiłam się i w ogóle nie zrozumiałam. Spojrzałam się na nią pytająco.
-Ty wiesz o tym, że kiedy Ty pobiegłaś do swojego pokoju, to Jorge i Vicky się pocałowali, no nie? -zapytała, a ja nie mogłam w to uwierzyć... Nie dawno jeszcze mi zapewniał, że kocha TYLKO mnie, ale... Widocznie mogłam z nim od razu zerwać, a nie stchórzyłam po jego słowach... Do oczu napłynęły mi łzy i wtuliłam się w Lodo, wybuchając płaczem...
Jorge
Nie mogłem jej nigdzie znaleźć... Zacząłem się powoli obawiać, że coś jej się stało... W końcu nie dawno była w szpitalu. Gdy dowiedziałem się, że nie ma już dziecka...to...bolało. Miałem nadzieję, że stworzymy tą upragnioną rodzinę... Nadzieja matką głupich... Kiedy wiedziałem, że i tak jej nie znajdę, wróciłem do domu. Wyciągnąłem telefon i wybrałem jej numer. Przyłożyłem komórkę do ucha i czekałem... Jeden sygnał... Drugi sygnał... Trzeci sygnał... Czwarty sygnał... i odebrała!
-Martina?! Błagam Cię, powiedz gdzie jesteś... -głoś mi drżał.
-Nic Ci nie powie. -to była ... Lodo?
-Lodovica?... Co jest z Martiną?
-Jorge wygadałam się. -powiedziała prosto z mostu. Zamarłem.
-O czym?... -nie chciałem wierzyć, że Tini wie, o mojej zdradzie...
-O Twoim pocałunku z ... no z Vicky. Masz do niej nie dzwonić, i w ogóle zostaw ją w spokoju. Na prawdę Jorge... Ona jest załamana... -mówiła spokojnie, ale smutno. Spuściłem głowę.
-Okey... Ale przekaż jej, że bardzo ją kocham i wytłumaczę jej to... Tylko niech przyjdzie do mnie, albo ja do niej... Obiecuję jej powiedzieć całą prawdę... Proszę... -tak strasznie bałem się, że mi odpowie "nie". Byłem zdruzgotany.
-...Martina powiedziała, że nie przyjdzie dzisiaj, ale chce usłyszeć Twoją wersję. Tylko dlatego, że obiecywałeś jej w domu coś... Nie wiem o co chodzi, ale Ty podobno będziesz wiedział. Na razie. -szybko krzyknąłem.
-Nie, nie Lodo nie rozłączaj się! Dasz mi... Martine do telefonu?... Proszę... -czułem, że jak mi ją da do telefonu, to ze mną zerwie, ale chciałem zaryzykować, pogadać z nią... Zapewnić, że Ją kocham...
-Co chciałeś?... -słyszałem, jak pociąga nosem. Extra, płacze. Przeze mnie...
-Martina?... Błagam Cię, porozmawiajmy... Ja nie chciałem... Przepraszam Cię ogromnie... Ale proszę, ja Ci to wytłumaczę... Kochanie, wybacz mi, że Ci tego nie powiedziałem... Mógłbym do Ciebie przyjść?...
-Dddobrze... -i się rozłączyła. Patrzałem się w jeden punkt przed sobą, powstrzymując się od płaczu. Czuję się, jakbym miał ostatnio szansę, by ją odzyskać... I tak bardzo się boję, że ją stracę... Ale nie mogę się poddać. Będę o nią walczyć. Nie dam jej tak po prostu odejść...
-Poczekaj, pójdę sprawdzić, kto to. -wstałem i otworzyłem drzwi. To był Jorge. Dlatego również wyszedłem na korytarz, nie wpuszczając go do pokoju Martiny.
-Co Ci odbiło?!
-Stary, pogadamy później, teraz muszę pogadać z Martiną. Proszę... Wpuść mnie. -w jego oczach zobaczyłem coś, czego jeszcze nigdy nie widziałem. Łzy. Kiwnąłem głową i ten wszedł do środka. Ja tylko stałem przed drzwiami, czekając, aż któreś z nich wyjdzie, lub gdy usłyszę coś niepokojącego.
-Martina?! Błagam Cię, powiedz gdzie jesteś... -głoś mi drżał.
-Nic Ci nie powie. -to była ... Lodo?
-Lodovica?... Co jest z Martiną?
-Jorge wygadałam się. -powiedziała prosto z mostu. Zamarłem.
-O czym?... -nie chciałem wierzyć, że Tini wie, o mojej zdradzie...
-O Twoim pocałunku z ... no z Vicky. Masz do niej nie dzwonić, i w ogóle zostaw ją w spokoju. Na prawdę Jorge... Ona jest załamana... -mówiła spokojnie, ale smutno. Spuściłem głowę.
-Okey... Ale przekaż jej, że bardzo ją kocham i wytłumaczę jej to... Tylko niech przyjdzie do mnie, albo ja do niej... Obiecuję jej powiedzieć całą prawdę... Proszę... -tak strasznie bałem się, że mi odpowie "nie". Byłem zdruzgotany.
-...Martina powiedziała, że nie przyjdzie dzisiaj, ale chce usłyszeć Twoją wersję. Tylko dlatego, że obiecywałeś jej w domu coś... Nie wiem o co chodzi, ale Ty podobno będziesz wiedział. Na razie. -szybko krzyknąłem.
-Nie, nie Lodo nie rozłączaj się! Dasz mi... Martine do telefonu?... Proszę... -czułem, że jak mi ją da do telefonu, to ze mną zerwie, ale chciałem zaryzykować, pogadać z nią... Zapewnić, że Ją kocham...
-Co chciałeś?... -słyszałem, jak pociąga nosem. Extra, płacze. Przeze mnie...
-Martina?... Błagam Cię, porozmawiajmy... Ja nie chciałem... Przepraszam Cię ogromnie... Ale proszę, ja Ci to wytłumaczę... Kochanie, wybacz mi, że Ci tego nie powiedziałem... Mógłbym do Ciebie przyjść?...
-Dddobrze... -i się rozłączyła. Patrzałem się w jeden punkt przed sobą, powstrzymując się od płaczu. Czuję się, jakbym miał ostatnio szansę, by ją odzyskać... I tak bardzo się boję, że ją stracę... Ale nie mogę się poddać. Będę o nią walczyć. Nie dam jej tak po prostu odejść...
Ruggero
Siedziałem sobie na kanapie i oglądałem film, gdy do środka weszła Martina i Lodovica. Zmartwiłem się, gdy zobaczyłem ją całą zapłakaną.
-Co się stało? -spytałem wstając.
-Nie ważne... -powiedziała brunetka i pobiegła do swojego pokoju.
-Jorge całował się z Vicky, a ja jej o tym przez przypadek powiedziałam...
-Co?... Jak to?... Dlaczego ja nic o tym nie wiedziałem?! Już dawno bym z nim coś zrobił, a nie siedział w domu przed telewizorem! Lodo... czemu nic nie powiedziałaś?....
-Nie chciałam, by się dowiedziała Martina.
-Okey, zostajesz, czy już idziesz?
-A Martina?
-Ja się nią zajmę. -dziewczyna przytaknęła i opuściła dom. Ja za to, udałem się do Martiny. Delikatnie zapukałem do jej pokoju. Kiedy nic nie odpowiedziała, sam wszedłem do środka. To, co zobaczyłem... przeraziłem się.
-Martina, Ty palisz?! Skąd Ty to masz?! -pytałem. Podeszłem do niej i zabrałem to świństwo. Otworzyłem okna, by German się nie dowiedział, i by usunąć ten śmierdzący dym z pomieszczenia.
-Masz tego więcej?
-Tak. Ale nie licz, że Ci powiem.
-Oddaj mi te fajki!
-Nie! -krzyknęła jeszcze głośniej i schowała się pod kołdrę, wybuchając płaczem. Usiadłem obok na łóżku i położyłem dłoń, gdzie miała ramię. Delikatnie je głaskałem. Wtedy ona szybko się odwróciła i wtuliła w moje ciało.
-Kochanie, nie płacz... Wszystko będzie dobrze... Zobaczysz...
-Ale jak?... Wszystko się wali... To najgorszy tydzień w moim całym życiu... -płakała. Nagle usłyszałem pukanie do drzwi.-Poczekaj, pójdę sprawdzić, kto to. -wstałem i otworzyłem drzwi. To był Jorge. Dlatego również wyszedłem na korytarz, nie wpuszczając go do pokoju Martiny.
-Co Ci odbiło?!
-Stary, pogadamy później, teraz muszę pogadać z Martiną. Proszę... Wpuść mnie. -w jego oczach zobaczyłem coś, czego jeszcze nigdy nie widziałem. Łzy. Kiwnąłem głową i ten wszedł do środka. Ja tylko stałem przed drzwiami, czekając, aż któreś z nich wyjdzie, lub gdy usłyszę coś niepokojącego.
....
Kto z was ogląda "Violetta 3" po hiszpańsku? Mnie ciekawość zżera xD
Ale i tak po polsku będę oglądać, lub czekać na pierwsze odcinki z napisami <3
Już jutro dostępny kolejny --> 9!!!
Ja osobiście oglądam na YouTubie
A Wy??
I jak wam się podoba rozdział?
Według mnie był okropny... Więc przepraszam Was, że musicie czytać to "coś" wyżej ;c
No to co tutaj jeszcze.... Być może napisze jakiegoś One Shot'a
Ale nie mówię tego na 100 %
Dobra, już was nie zanudzam xD
Do następnego rozdziału <33
Andżelika .
PS A, bo zapomniałam. W ogóle wchodzicie w linki z utworami do rozdziałów? Bo dodaje je, by mieć "nastrój", i również dlatego, że nwm jak dodać to, by mieć piosenki na blogu (jeśli wiecie o co mi chodzi xD) To tak.... Zaglądacie w te linki, czy nie??
Ogladam Violettę 3 po hiszpańsku na youtube..... Czekam na następny rozdział..... Rozdzial strasznie ładny....
OdpowiedzUsuń