Bardzo Wam Dziękuję za te wspaniałe komentarze ;* Kocham W;as i wiele to dla mnie znaczy *.* Jeżeli na czyimś bloga zaobserwowanym przeze mnie nie komentuje to znaczy, że nie mam czasu. Nauka, dodatkowe zajęcia itd... Zrozumcie /

sobota, 14 czerwca 2014

Rozdział 2 cz. 2


Martina


   Właśnie stoję przed kawiarenką. Wczoraj Coraline obiecywała mnie zapoznać z jej rodzeństwem, więc mieliśmy się spotkać z nią przed budynkiem. Ruggero cały czas się uśmiecha, jakby coś, nie wiem, jarał....
-Mógłbyś się uspokoić? -zapytałam.
-Nie. -odpowiedział ciągle się szczerząc. 
   Po chwili brunetka przyszła z przystojniakiem o kasztanowych włosach i jakąś laską o brązowych włosach. To u nich rodzinne ~ pomyślałam.
-Cześć. -przytuliliśmy się.
-Hej. To jest Ruggero, mój kuzyn. -chłopak uścisnął jej dłoń.
-Miło mi Cię poznać. Coraline.
-Mi jeszcze bardziej. -uśmiechnął się jeszcze bardziej, jeśli to było możliwe.
-A to jest Damien i Jessica. Damien jest w naszym wieku, a Jessica rok młodsza. To jest Martina. -przytuliłam się z dziewczyną, a potem przytuliłam się z Damien'em. Później to samo uczynił mój kuzyn, tylko, że nie tulił się z bratem Coraline.
   Weszliśmy do kawiarni i tak zleciało nam dzisiejsze po południe.

Elizabeth


   Od wczoraj nie mogę zmrużyć oka. Co się wczoraj wydarzyło? Otóż zerwałam z Nick'iem. Cały czas przed oczami mam obraz jego błagającego mnie ze łzami w oczach, że już się to nigdy nie stanie, ale ja mu się nie dałam. Zbyt dużo razy już od niego to słyszałam...
   Usłyszałam ciche pukanie do drzwi. Wytarłam moje mokre od łez policzki i wypowiedziałam słowo "proszę". Wtedy wszedł Jorge. Był jakiś taki dziwny...
-Hej, jak się trzymasz? -zapytał zachrypnięty siadając obok mnie na łóżku.
- Źle... A Ty? -spytałam tuląc się do niego.
-O dziwo bardzo dobrze. Znaczy jest mi przykro, że Valeria mnie zdradziła, a być może zdradzała, ale nic wielkiego nie czuję.
-Jorge?
-Hmm? 
-Czy... wierzysz w zmiane Nick'a? -zapytałam nie śmiało.
-Nie mów, że mu wybaczyłaś?! Ile razy od niego to usłyszałaś?? Hm? Tyle razy Ci zapewniał, że to się nie stanie, a Ty jak głupia wierzysz w każde jego słowo! -krzyknął odrywając się od niej.
-Alle... Jja ttyllko się zzapytałłam... -przestraszyła się. Drugi raz jest taka sytuacja, że on krzyczy na kogoś, na dziewczynę... Nawet gdy chciał, to nigdy tego nie robił. Wszyscy o tym dobrze wiedzieli, jednak ...
-Oj, przepraszam... Pójdę do siebie. Miłych snów. -pocałował mnie w czoło i wyszedł. Spojrzałam na zegarek. 20:34... Ahhh.... Trzeba się wykąpać.

Ruggero


   Caroline, Jessica i Damien są bardzo fajni. Ale niepokoi mnie zachowanie Martiny. Od czasu, gdy Damien złapał ją za rękę i powiedział, że "jest tu tydzień, a jeszcze nie widział takiej ładnej dziewczyny". Nie wiem co się jej stało. W końcu to był tylko komplement... Pójdę do niej.
      Lekko zapukałem do drzwi i weszłem do środka ignorując jej sprzeciw.
-Co się dzieje? -zapytałem.
-Mi? Nic ...
-Przecież widzę, no powiedz...
-To nie jest Twoja sprawa.
-Jest, bo chodzi o Ciebie.
-Wyjdź stąd. 
-Pozwól mi Tobie pomóc...
-Wyjdź. -zauważyłem łzy w kącikach jej oczu.
-Dobranoc. -powiedziałem z żalem i opuściłem jej pokój.  

4 komentarze:

  1. Fajny bardzo lubię czytać twojego bloga ponieważ jest inny...

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję ale co masz na myśli mówiąc "inny"?? ;3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chodzi mi oto ,że są inne osoby bo w wielu są zawsze te same...

      Usuń
    2. Aaaaa.... To dobrze ;)

      Usuń